Start

1.07.2014

Email Drukuj PDF

Am 3, 1-8. 11-12
Mt 8, 23-27

Teoretycznie my już znamy odpowiedź na pytanie, "kim właściwie On jest..."
Tylko czy faktycznie nie pozwalamy Mu zasnąć w naszej łodzi/na modlitwie/podczas mszy?
Czy czasem nie jest tak, że na siłę próbujemy Mu udowodnić, że zabłyśniemy jakimś "będzie dobrze" albo "dam sobie radę" bez zajęcia Jego uwagi i przyglądania się z uwagą temu, co On sam robi...?

Bo wtedy burzę życiową mamy zagwarantowaną... zupełnie niepotrzebnie...

Zatem zamiast teoretyzowania zajmij Jego uwagę... choćby teraz +